niedziela, 4 maja 2014

Anime: Kuroko no Basket


KUROKO NO BASKET
 tj. Koszykówka Kuroko / Koszykówka, w którą gra Kuroko
 Sportowe | Shounen | Komedia | Szkolne | Japonia | Współczesność

Anime zabłysnęło wieloma aspektami, a jednym z nich było niesamowite przedstawienie gry i niezaprzeczalny fanserwis for girls. Przyznam się, że również jestem fanką tejże serii mimo wcześniejszych obiekcji. Kuroko no Basuke zachęciło mnie do koszykówki.

FABUŁA
Gimnazjum Teiko. Drużyna koszykówki w tym gimnazjum wzrosła do naprawdę wysokiego poziomu. Posiadają ponad 100 członków i wygrali 3 mistrzostwa. Gracze tej drużyny nazywani byli... Pokoleniem Cudów. Po ukończeniu gimnazjum, piątka zawodników poszła do zupełnie różnych szkół średnich z naprawdę dobrymi drużynami koszykarskimi. Krążyła jednak dziwna plotka, że istniał jeszcze szósty zawodnik Pokolenia szanowany przez pozostałą piątkę. Szósty zawodnik widmo. Tak się też składa, że owy zawodnik zapisuje się do Liceum Seirin, z potężnym lecz mało znanym zespołem koszykarskim. Teraz specjalizujący się w zmyłkach i podaniach Tetsuya Kuroko - bo tak się też szósty zawodnik widmo nazywał - wraz z Kagamim Taigą, naturalnie utalentowanym graczem, który spędził większość gimnazjum w Ameryce postanawiają wznieść swoje liceum ku szczytowi pokonując przy tym drużyny starych kolegów Kuroko jeden po drugim.

CIEKAWOSTKI
Anime powstało na podstawie mangi napisanej przez człowieka imieniem Tadatoshi Fujimaki. Anime zaś napisał Noburo Takagi. Manga ma 17 tomów, anime dwa sezony po 25 odcinków.

POSTACIE

Kagami Taiga - drugi główny bohater Kuroko no Basket. Jeden z najlepszych graczy w liceum Seirin. Posiada wyjątkowe talenty (np. skoki) koszykarskie, przez co został nazwany "Cudem, który nie stał się jednym z Cudów". Wysoki, dobrze zbudowany. Ma ciemne czerwone włosy i oczy w tym samym kolorze. Jest zawodnikiem z 10 numerem na koszulce. Jego marzeniem jest pokonanie Pokolenia Cudów i zostanie najlepszym koszykarzem w Japonii. Przez pewien okres mieszkał w Ameryce doskonaląc swoje umiejętności. Boi się psów, przez co często był obiektem żartów kolegów z drużyny. Impulsywny i pewny siebie. Silny skrzydłowy.


 Kuroko Tetsuya - główny bohater i imiennik tytuły Kuroko no Basket. Szósty zawodnik widmo Pokolenia Cudów. Jest wyspecjalizowany w zmyłkach i podaniach. Zawodnik Seirin z numerem 11. Niski jak na koszykarza. Ma jasnoniebieskie włosy i tego samego koloru oczy. W metaforyczny sposób mówi o sobie, że jest "cieniem" Kagamiego. Oznacza to, że gra on dla innych i jeśli jest silny wtedy, kiedy jego światło jest silne (cień jest ciemniejszy im jaśniejsze jest światło). Dawniej jego światłem był Aomine Daiki, obecnie jest nim Kagami Taiga.
 


Aomine Daiki - zawodnik Pokolenia Cudów. Uczęszcza do liceum Touou i gra pod numerem 5. Podczas meczów porusza się bardzo szybko i zręcznie omija innych zawodników pnąc naprzód. Jego ruchy nie są możliwe do przewidzenia. Dawniej był światłem Kuroko i jego najlepszym przyjacielem. Ma ciemne niebieskie włosy i oczy, ciemną karnację. Silny skrzydłowy. Może wejść w Zone.






 

 Murasakibara Atsushi - zawodnik Pokolenia Cudów. Obecnie gra w drużynie Yosen i nosi koszulkę z numerem 9. Posiada przytłaczający wzrost (ponad dwa metry) i miażdżącą siłę. Ma fioletowe przydługie włosy i tego samego koloru oczy. Dzięki swojej wysokości i sile fizycznej jest dobry w blokowaniu. Zazwyczaj nie musi nawet skakać aby zablokować rzut do kosza. Leniwy, wiecznie jedzący słodycze zawodnik nie ruszający się z miejsca podczas meczu. Powtarza, że nienawidzi koszykówki, był jednak w stanie aktywować Zone. Środkowy.




 


Kise Ryota - zawodnik Pokolenia Cudów. Obecnie gra w liceum Kaijo z koszulką z numerem 7. Posiada zdolność kopiowania  stylu gry przeciwnika i każdej techniki, którą zobaczy z większą mocą niż oryginał. Ma średniej długości blond włosy i miodowe oczy. Dorabia jako model. Ma jasną i przyjazną osobowość. Bardzo lubi Kuroko i wysoko ceni jego umiejętności. Niski skrzydłowy.






Midorima Shintaro - zawodnik Pokolenia Cudów. Obecnie gra w Shutoku z numerem 6. Zielone włosy i oczy. Wysoki, jednak nie wyższy do Murasakibary. Nosi okulary. Przesadnie przesądny, zawsze ma przy sobie szczęśliwy przedmiot wskazany na dany dzień przez horoskop. Poza meczami lewą dłoń ma owiniętą bandażem i dba bardzo o paznokcie tej dłoni, by nic nie mogło zepsuć jego leworęcznego rzutu. Niezbyt przepada za Kuroko. Ma do niego szacunek, mimo że nazywa go głupcem. Specjalizuje się w dalekich rzutach, które zawsze trafiają do kosza. Jest bardzo pewny siebie. Rzucający obrońca.




 

Akashi Seijuro - zawodnik i kapitan Pokolenia Cudów. Obecnie gra w liceum Rakuzan jako numer 4. Główny antagonista serii. Jego wygląd przez długi czas owiany był tajemnicą. Czerwone włosy i oczy. Wiele na jego temat nie da się powiedzieć, bo nie był jakoś szczególnie pokazany w serii (co powinno się zmienić w następnym sezonie). Mogę dodać, że wygląda bardzo groźnie i ma zastraszający charakter. 








 Aida Riko - trener drużyny Seirin. Każdemu zawodnikowi daje indywidualny plan treningu opracowany na podstawie ich umiejętności. Jej tata jest profesjonalnym trenerem. Potrafi walnąć i sprostować każdego, ale jest również sympatyczna i ciekawa. Zachowuje się jak profesjonalistka, którą po części jest. Jasne brązowe włosy i oczy.



  
Junpei Hyuuga - kapitan Seirin. Gra z numerem 4 na koszulce. Brązowe włosy i oczy. Nosi okulary. Naprawdę dobry zawodnik. Specjalizuje się w rzutach za trzy punkty. Opanowany, szanuje przyjaciół, przez co oni również go szanują. Podczas meczów jednak bije od niego niesamowita pewność siebie. Rzucający obrońca.











 Kiyoshi Teppei - założyciel drużyny Seirin. Znany jako Żelazne Serce i jeden z Niekoronowanych Królów. Gra z numerem 7. Nieco długie spiczaste brązowe włosy i oczy. Wysoki, dobrze zbudowany. Wspiera wszystkich zawodników Seirin. Były as Seirin. Środkowy.










PODSUMOWANIE 
 Dochodząc do końca napiszę, że anime godne uwagi. Oba sezony miały niepowtarzalne openingi i endingi wpadające w ucho. Atmosfera świetna, a widz przeżywał wygrane i przegrane razem z zawodnikami. Moim zdaniem warto było przejść przez te 2x 25 odcinki. 


Uff dobrnęłam do końca! To było naprawdę męczące, ale zabawne zarazem! 

piątek, 18 kwietnia 2014

Manga: Torikagoshou no Kyou mo Nemutai Juunintachi

Zacznę od mangi, którą przeczytałam ostatnio. Jest to Torikagoshou no Kyou mo Nemutai Juunintachi (długa nazwa ;-;). Manga ciekawa, mająca interesującą fabułę i dobry romans, dziewczyna z charakterem, faceci również :>

Opis:
Na początku mangi poznajemy siedemnastoletnią Kizunę Etoh i jej "koleżanki" oraz dowiadujemy się o wymyślonej przez nie grze. Dziewczyny naciągają lub w ostateczności okradają starych zboczeńców bawiąc się raz po raz w małoletnie prostytutki. Pewnego dnia, na jednym z ich spotkań jedna z uczestniczek odchodzi łamiąc przy tym zasady gry, a Kizuna chcąc nie chcąc pomaga w pobiciu ofiary po czym ucieka z wyrzutami sumienia. W kamiennicy natyka się na piękną dziewczynę, która sugeruje jej lepszą pracę niż rozbieranie się przed starymi prykami. W taki też sposób Kizuna Etoh zostaje modelką artysty o imieniu Asai Yusei.


Tak też mniej więcej przedstawia się pierwszy rozdział (?) tejże mangi. Jestem nieco niezadowolona z końca, ale da się przeżyć :)

środa, 16 kwietnia 2014

Manga: Private Prince

Opis:
Sakuragawa Miyako studiuje na uniwersytecie Eito wbrew woli swojej rodziny. Aby udowodnić swoje możliwości pisze prace o Królowej Ritsuko, jednak nie ma zbyt wielu szczegółowych informacji. W celu ich zdobycia ma zamiar zbliżyć się do księcia Estolii, jej wnuka. Jednak książę ma trochę inne zapatrywania na ich związek...
(źródło: centrum-mangi.pl)

Manga ma 24 rozdziały, w zasadzie 25 z dodatkiem. Czytało się ją naprawdę szybko i miło, aczkolwiek w pewnych momentach nie czytałam tekstów, bo mnie po prostu nudziły. Mimo wszystko, tylko raz zastanawiałam się czemu zaczęłam tą mangę. O wiele więcej razy zastanawiałam się nad tym, czy ja wariuję! W kilku... sytuacjach aż dosłownie kicałam po łóżku... Cóż, 24 rozdziały były warte, humor niezły, pomysł ciekawy, romans też całkiem całkiem :)

wtorek, 15 kwietnia 2014

Manga: Kuragehime

Co my tu mamy? Anime czy manga? Co będę recenzować? Moja odpowiedź: mangę, a przynajmniej jej część. Dlaczego? Bo w anime jestem na 1 odcinku ;-;
Okay, sądzę, że należy już wstawić opis...


 
Opis:
Czytając mangę spotykamy dziewczynę otaku o imieniu Tsukimi Kurashita, mieszkającej wraz z innymi dziewczynami otaku w "klasztorze". Same siebie nazywają "mniszkami", a do kamiennicy nie mają wstępu mężczyźni. Jeśli takowego przyprowadzić... czeka cię śmierć~!
Co więcej, Kurashita jest maniaczką meduz, więc często przychodzi pod sklep zoologiczny i rozmawia z meduzą - Clarą. Jednak pewnego dnia w akwarium Clary pojawiła się jeszcze jedna meduza! Kuroshita, jak przystało na maniaczkę meduz, od razu stwierdziła gatunek obcej meduzy i dowiedziała się strasznej rzeczy! Clara umrze, jeśli będzie z nią dalej przebywać! W ten sposób nie grzesząca urodą dziewczyna otaku przełamuje swoje lęki przed rozmową z FACETEM, w dodatku MODNYM i wyjaśnia sytuacje w iście prześladowczy sposób przez co zostaje wręcz wyrzucona ze sklepu. Zauważa to pewna MODNA dziewczyna i sugeruje, żeby Kurashita zabrała Clarę do domu. Tsukimi tak też czyni i wraca do "klasztoru" z meduzą i nowo poznaną MODNĄ dziewczyną, która wprasza się na noc. Wszystko po to, by dowiedzieć się, że owy gość niekoniecznie jest tą, za którą się podaje.


Manga została niestety zawieszona w tłumaczeniu i nie mogliśmy śledzić dalszych losów Tsukimi w wersji mangowej, za to sądzę, że anime jest przetłumaczone w pełnej wersji.
Manga była naprawdę niezła (mimo to, że przeczytałam jakąś połowę) i pomysłowa, naprawdę interesujący pomysł. "+" ode mnie również za to, że jest "Gender Bender" co całkiem lubię, bo z tego są najczęściej najlepsze romansy >:D

piątek, 11 kwietnia 2014

Nowy sezon! (cz. I)

Cześć! Znowu się widzimy, tym razem zostałam zachęcona do pisania po zobaczeniu... tylu nowych anime! I to dobrych anime! Wręcz perełek! Ale od początku :) Zaczęło się w ten sposób, że nagle wchodząc na Anime-Odcinki (bo na tejże stronie przeważnie anime oglądam), a tam masa zielonych napisów "Nowość!". Co robię? Klikam wszystko po kolei i czytam opisy oczywiście. Taką okazję na dobre wieczorki przegapić to nie w moim stylu! No więc plan jest taki: przedstawię co nie co tytuły, które przykuły moją uwagę ^^

Haikyuu!
Na pierwszy ogień leci Haikyuu!, anime, na które wyczekiwałam dniami i nocami, a to dlatego, że z doświadczenia wiem, że sportowe anime są całkiem... pomysłowe! Czyli po prostu ze względu na Kuroko no Basuke, Ace of Diamond, Free! i kilka innych. W dodatku siatkówkę, czyli sport, na którym Haikyuu! się opiera był moją ulubioną dyscypliną w podstawówce! Postaram się przybliżyć nieco ten tytuł na podstawie pierwszego odcinka (piszę z głowy!).

Shouyou Hinata, który kocha siatkówkę zapisuje się do szkolnego klubu sportowego w nadziei na stworzenie zespołu w jego ukochanej grze. Okazuje się jednak, że klub nie ma żadnych innych członków! Mimo to, wytrwałość chłopaka uczyniła cuda i na końcu gimnazjum zagrał wraz ze swoją drużyną pierwszy mecz. Mieli jednak niezaprzeczalnego pecha, bo ich pierwszym rywalem był zespół Tobio Kageyamy - Króla Boiska, co z tym idzie - zostali doszczętnie zniszczeni. Przysięgając zemstę Shouyou skończył gimnazjum i rozpoczął naukę w Liceum Karasuno słynące z niezłej siatkarskiej drużyny. No i znów spotkał się twarzą w twarz ze swoim rywalem - Królem Boiska. Nie spodziewał się jednak, że przyjdzie mu zagrać z nim po jednej stronie siatki.

Po pierwszym odcinku zostałam zmiażdżona przez humor jak i pomysł anime. Mój zachwyt sprawił, że nie mogę doczekać się następnego odcinka!

Jak na sezon przystało - nie mogło zabraknąć haremówki, dziewczęcego fanserwisu i bishów po brzegi! Tym właśnie prezentuje się Kamigami no Asobi: Ludere deorum! Mamy tu szóstkę bishów - w dodatku bogów oraz nieporadną dziewczynę, która zachowaniem wkurza bardziej niż bohaterka Amnesii, której imienia nie dali nam szansy poznać. Mimo to, na pewno będę oglądać dalej ten tytuł :)

Kamigami no Asobi: Ludere deorum
Yui Kusanagi, młoda dziewczyna, licealistka mieszkająca w otoczeniu świątyń i bogów pewnego dnia słyszy swoje imię dochodzące ze starej szopy. Pomimo dziwnego niebieskiego światła postanawia tam wejść zupełnie sama nie bojąc się, że ktoś ją zaraz napadnie... No więc, wchodzi do szopy i widzi skrzyneczkę, z której owe światło się wydobywa. Otwiera ją odnajdując w niej miecz po czym traci przytomność i budzi się w zupełnie obcym miejscu. Ha! Mówiłam, że ktoś ją napadnie! No ale przejdźmy dalej! Yui biega po całym pałacu coraz to natykając się na jakiś przystojniaków, którzy sprawiają wrażenie zupełnie obeznanych w terenie, ale uparcie twierdzą, że pierwszy raz widzą to miejsce... W końcu dziewczyna przywołana przez miecz z szopy, który jej teraz wisi w postaci naszyjnika na szyi dociera to drzwi zza których wydobywa się głos, który wołał ją przed uprowadzeniem. Wchodząc do pomieszczenia widzi mężczyznę podającego się za Zeusa, lecz gdy dziewczyna mu nie wierzy robi małe czary mary i nagle jest święcie przekonana o wiarygodności człowieka, a raczej boga przed sobą. Po krótkiej rozmowie okazuje się, że to Akademia Bogów, a Yui będzie uczyć się razem z przystojniakami spotkanymi wcześniej, dowiadując się iż są oni bogami... A ma to na celu wzmocnienie słabnącej więzi między światem bogów, a światem ludzi.

Opis wymyśliłam sama na podstawie pierwszego odcinka.

Gokukoku no Brynhildr
Idąc dalej natykamy się na Gokukoku no Brynhildr. Wiele nie mogę powiedzieć o anime, bo prawdę mówiąc wielkiej uwagi do tytułu nie przywiązałam mimo, że jest to naprawdę ciekawa seria. Pewna jestem, że będę dalej brnąć w to anime. Dlaczego? Bo to chyba drugi czy trzeci raz kiedy jako tako zainteresowało mnie Sci-Fi.

Ryouta Murakami miał w przeszłości przyjaciółkę. Taką najlepszą. Niestety owa dziewczynka zmarła. Obecnie Ryouta jest już licealistą, a dalej nie może zapomnieć o tejże dziewczynce. Obiecał jednak, że udowodni istnienie kosmitów - w co wierzyła zmarła przyjaciółka i w tym celu zapisał się do klubu astronomicznego. Co ciekawsze! Pewnego dnia do klasy Ryouty doszła nowa uczennica... wyglądająca zupełnie jak zmarła przyjaciółka z dzieciństwa Murakamiego!




Na cz.1 byłoby to na tyle! Dziękuję za uwagę. Podzieliłam post na części ze względu na długość, czas i to, że cały czas widzę nowe anime sezonu, więc gdybym chciała zmieścić tu wszystkie musiałabym czekać, aż wszystkie lub przynajmniej większość anime zostanie wydana/ przetłumaczona :>

poniedziałek, 31 marca 2014

Z innej beczki: książki!

Cześć! Dawno nie pisałam, przepraszam! I tak pewnie nikt tego nie czyta, ale już niech się łudzę ;D Dziś mam dla was temat książek. Powiem trochę o seriach, które mają wysokie miejsca na mojej liście.

Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia w jakiej kolejności je przedstawić, bo sama nawet nie wiem jak je ustawiłam, także będę pisać randomowo.

Marie Lu i jej trylogia "Legenda." wywarła na mnie ogromne wrażenie i naprawdę dziękuję Bogu, że wygrałam dwie pierwsze części, bo najprawdopodobniej sam opis by mnie zniechęcił. Cóż, wygrałam, więc wypadało przeczytać. I jak? Hm... już sam fakt, że obie części pochłonęłam jedna po drugiej w upalny letni dzień na balkonie dają coś do zrozumienia, czyż nie? Pierwsza część zatytułowana "Rebeliant" była najcieńszą z wszystkich trzech części trylogii, aczkolwiek nie najgorszą. Wprowadza nas do świata June Iparis i Daya, świata wykreowanego przez Marie Lu.
Ogółem akcja rozgrywa się w przyszłości, w czasach kiedy Stany Zjednoczone nie istnieją, a zastępuje je Republika Amerykańska i jej odwieczny wróg - Kolonie Amerykańskie. Cała trylogia oparta jest na wydarzeniach, które przeżywają Day oraz June, a rozdziały dzielą się na właśnie ich perspektywy. Dajmy na to, że czytasz kilka stron z perspektywy faceta i nieuważnie przechodząc do następnego rozdziału widzisz słowa jak "widziałam" czy "usłyszałam", a orientujesz się w temacie dopiero pod koniec drugiej części. Cóż, to wina tylko i wyłącznie mojego debilizmu.
Jednym słowem książka dzielona nie jest dzielona na rozdziały, ale na perspektywy. Oddzielenie poszczególnych perspektyw wygląda prawie jak rozdział oprócz tych wielkich liter alfabetu układających się w "DAY" czy "JUNE", czyli jak wtedy w moim mniemaniu "DZIEŃ" i "CZERWIEC". Teraz pewnie każdy myśli, że jestem idiotą, bo nie skojarzyłam faktów. Ja też tak uważam...

Historia kończy się... cóż, niespodziewanie, ale naprawdę dobrze. Prawdę mówiąc, autorka się postarała żeby zrobić nas w konia i zmienić bieg wydarzeń.
Wszystkie tomy zatytułowane są:
"Rebeliant", "Wybraniec" i "Patriota", a samo zrozumienie tytułu w stosunku do książki zajęło mi całe trzy tomy. Dobrze przemyślane, Lu!


Cassandra Clare i jej "Dary Anioła" podbiły wiele krajów, zrobiono nawet film moim zdaniem dość "inny" film na podstawie książki. Tomów jest 6, ja mam zakupione 3, a czwarty tom czytam zapożyczony od przyjaciółki, która również jest w posiadaniu piątego. Szósty tom wyjdzie dopiero w maju.
Dary Anioła zaczynają się "Miastem Kości" i wprowadzają nas w świat Nocnych Łowców, "bishounena*" Jace'a, Pana Tylko Przyjaciela Simona i głównej bohaterki Clary. Ciągle kręcimy się po tym światku wykreowanym przez Clare, spotykamy nowych bohaterów, nawet, co nie umknęło mojej uwadze i przez co naprawdę mam dobre zdanie o Clare, homoseksualistów. Wydarzy się naprawdę wiele, historia nie przynudza (czasami!), a Jace jest czarujący. Główna bohaterka, jak to się często zdarza w anime, nie jest tą, która jest beznadziejniejsza od kury, więc książka jest dobra.


C. J. Daugherty i jej trylogia "Wybrani" zasługuje na wysokie miejsce w rankingu. Allie, której imię kojarzy mi się z psem, jest osobą ciekawą, dobrze przemyślaną, a historia wydaje się być zaplanowana od początku do końca włączając niespodziewane momenty. Obecnie posiadam dwie części, więc jeszcze nie skończyłam trylogii. Książka jest młodzieżówką, czyli nie zabrakło romansu, a w zasadzie trójkąta miłosnego! Sylvain i Carter są ludźmi tak samo ciekawymi jak i Allie.
Historia rozgrywa się w Akademi Cimmeria, odludziu, który powoduje ciarki na plecach. Jeszcze większe ciary dostajemy poznając powoli Akademię oraz jej zasady. I tajemnice.


Myślę, że na teraz wystarczy tych książek, jestem pod wrażeniem, że tyle napisałam, teraz idę czytać coś zupełnie nie wpasowującego się w moje gusta, bo thiller. Dość ciekawy, kiedyś może go przytoczę jako "thiller, który jaki jedyny doczytałam do końca"? Ah nie! Jest jeszcze przecież "Światła pochylenie", która ma okładkę bardziej przerażającą od niejednego horroru. Tak wiem, mamo kocham cię :D
Okay, dobranoc krasnoludki!

niedziela, 2 marca 2014

Gry MMORPG + Yaoi vs Yuri

Dawno nie pisałam, a to ze względu na naukę i drugi blog z opowiadaniem. Gomene! Chciałabym dziś poruszyć temat gier mmorpg oraz moim stosunku do yaoi i yuri. Zacznę od tego pierwszego.

Kiedyś, dawno temu chętnie grałam w gry mmorpg i szukałam ich zawzięcie, aczkolwiek przestałam w nie grać koło 12 roku życia. Dlaczego? Po prostu mnie znudziły. Niektórzy zapytają: "Jak gry mmorpg mogą się znudzić?". No, jakoś widocznie mogą :> Aktualnie mając 14 lat postanowiłam wrócić do gier mmorpg i zaczęłam od NosTale ze względu na grafikę. Na początku ciężko się było odnaleźć mimo, że wszystko było mniej więcej jakoś opisane. Pewnie to tylko ja jestem taką łajzą... Ale teraz nie o tym. Gra całkiem wciągająca, ale nie polecam grać w nią całymi dniami. Ja osobiście miałam dość grafiki po 2 godzinach. Plusem gry jest to, że ma polskie tłumaczenie i nie trzeba być jakoś szczególnie ogarniętym w językach obcych. Minusem (moim zdaniem) jest włączanie się gry przez Gameforge Live. Strasznie wkurza :/

Z gier mmorpg mam zamiar jeszcze spróbować grać w League of Legends i Gothic 3. Jest ich jeszcze więcej, ale to te "główne".


Przechodząc do dalszej części wpisu natykamy się na walkę między Yaoi i Yuri. Dla niewtajemniczonych:
YAOI - miłość mężczyzn
YURI - miłość kobiet
Osobiście nienawidzę yuri. Może dlatego, że sama jestem dziewczyną i mnie takie rzeczy odpychają, aczkolwiek nie mam nic przeciwko takiemu związkowi. Yaoi jeszcze... jeszcze ujdzie. Na pewno w moim rankingu przewyższa yuri. 

Dzisiaj wpis krótki, nie miałam większego pomysłu. Wydaje mi się jednak, że wystarczy, że coś wstawiłam. Do zobaczenia ;3